poniedziałek, 21 grudnia 2015

Aranżacje świąteczne.



 
     W okresie przedświątecznym sporo się napracowałam. Kiermasz, zamówienia z portali, zamówienia indywidualne... Dzisiaj o 6 rano pęsetą układałam choinki w piecu. Wieczorem czeka mnie jeszcze kolejny wypał i sople do wysłania. Jestem zadowolona :)

Jednocześnie docierają do mnie zdjęcia świątecznych aranżacji z wykorzystaniem moich szklanych dzieł.  Niektóre są naprawdę wyjątkowe.
Dzielę się więc z wszystkimi życząc spokojnych, zrównoważonych Świąt Bożego Narodzenia.















piątek, 11 grudnia 2015

Przygotowania do Rękoczynów vol 5.

Dziś dzień ciężkiej pracy ( dwa dni przed Rękoczynami, targami rzeczy wyjątkowych).
W pracowni trwa grawerowanie, szlifowania, klejenie, czyli cała masa brudzących prac.
 Pył wszelkiej maści zalega w mym nosie i gardzieli, ale pierwsze efekty są już widoczne.








Anioły zyskały twarze, choinki gwiazdki, a piec nadal pracuje pełną parą.


Jeszcze tylko trzeba to wszystko popakować i możemy ruszać.

sobota, 5 grudnia 2015

Z wizytą w mojej pracowni.

W tym miejscu pracuję :)
Jak widać na zdjeciach każdą część swoich prac wykonuję ręcznie.





Stanowisko robienia sopli :)


Piec do fusingu. W środku choinki i szklane zawieszki.


Stanowisko grawerskie.


Miejsce cięcia i kolorowania szkła.



Zrobione formy oraz surowiec na stłuczkę.


Wypalone choinki czekają na oprawę.


Stanowisko klejenia i oprawiania.

piątek, 4 grudnia 2015

Kilka słów o mnie w mediach.

Bydgoski portal miejski Empress Motion napisał o mnie kilka słów. Miłe :)

http://www.empressmotion.pl/news/556/15/Szpunar-Glass-swiatecznie-polecamy

Sople szklane.

Przygotowania do świątecznego kiermaszu Rękoczyny vol. 5 idą pełną parą.
Dzisiaj jest dzień robienia szklanych sopli oraz choinek z wtopionym gwiazdkami.
Sople, to według mojej oceny, najlepszy produkt wymyślony przeze mnie w zeszłym roku. Mam zresztą takie sygnały np.  z Targów Rzeczy Ładnych, które niedawno odbyły się w Warszawie. Podobno bardzo się tam spodobały. Znalazły się tam dzięki uprzejmości showroomu Gdel & Grin Design.




Czas zacząć blogowanie.


 Wiele osób namawiało mnie do blogowania słuchając moich codziennych opowieści jak to zmagam się z warsztatowymi problemami. Pomysłów mam wiele, ale nie zawsze ich realizacja jest prosta. Samemu trzeba do wszystkiego dochodzić, kombinować, myśleć. Zdarza mi się też czytać strony po angielsku, gdyż w Polsce mało jest takich firm jak moja. Materiały do pracy też najczęściej trzeba sprowadzać. Żeby było trudniej - nigdzie nie ma opisu jak ich użyć. Wszystko zatem opiera się na nauce metodą prób i błędów. Oczywiście, trzy lata temu pojechałam uczyć się od mistrza tj. Katarzyny Harasym, do Wrocławia. Podstawy opanowałem, ale nadal potrzebuję wskazówek. Wstydzę się czasem, że nie skończyłam ASP i mam wrażenie, że takim absolwentom nie dorastam do pięt ! Miewam jednak nadzieję, że ciężką pracą będę mogła zastąpić ten brak profesjonalnego wykształcenia.
I tak już trzy lata trwa ta moja zabawa ze szkłem. Często żartuję sobie, że to taka moja psychoterapia.
Zaczynam widzieć efekty swojej pracy i słyszeć coraz więcej wyrazów uznania. Doszłam do takiego momentu, że założenie firmy stało się konieczne i klamka zapadła.
Pewna osoba, którą bardzo cenię, stwierdziła niedawno : " Przecież Pani czuje, że to Pani droga !".
TAK, to moja droga.